Dwa tygodnie temu wróciłem z mą dziewczyną z Holenderskiej przygody, z której mieliśmy wrócić bogci w w złoto i kupę wspaniałych wspomnień, pozostały jedynie z długi i dziury w psychice.
Na samym początku zaznaczę, że z tego wpisu nie dowiecie się z jakiej agencji pojechaliśmy ani do jakiego miejsca trafiliśmy – mam ku temu własne powody.